Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione.

8 gru 2010

Sahara- ubezpieczenie

Błąkam się właśnie z problemem ubezpieczenia. Ostatnie przygotowania, drobne zakupy, piątkowy egzamin z "Geografii Regionalnej Polski" i ostry problem z wykupieniem ubezpieczenia. Dobrze wiadomo, że do czasu jak wszystko jest ok każdy jest szczęśliwy, ale niestety muszę przygotować się również na różnego typu losowe problemy. Oczywiście podstawowym problemem jest kwestia kasy.


Maroko jako kraj basenu Morza Śródziemnego należy do krajów strefy A czyli Europejskich, co przekłada się na cenę ubezpieczenia. Problem pojawia się z Saharą Zachodnią. Jest to obszar okupowany przez Maroko, które uważa ją za swoją prowincję. Firmy ubezpieczeniowe w większości uznają ten obszar za suwerenny i klasyfikuje kraj do strefy krajów B, co podnosi cenę ubezpieczenia nawet o 150%. Kolejny problem to górzysto- pustynny charakter Maroka i Sahary Zachodniej. Mimo, że na większości obszarów biegną drogi, w małych wioskach stoją bankomaty to geograficznie obszary są wyraźnie nazwane pustyniami. 
Wg Definicji ubezpieczalni "uczestniczenie  w wyprawach survivalowych lub wyprawach do miejsc charakteryzujących się ekstremalnymi warunkami klimatycznymi czy przyrodniczymi typu pustynia, wysokie góry (powyżej 5500m n.p.m.), busz, bieguny, dżungla i tereny lodowcowe lub śnieżne" nazywane jest "amatorskim uprawianiem sportów wysokiego ryzyka" lub w innych "wyczynowe uprawianie sportu”, co zwiększa koszt ubezpieczenia standardowego nawet o 300%. I teraz zwykłe podróżowanie przez Maroko staje na jednej półce z wyprawami w Karakorum. A co robią turyści jadący na 4 dni karawanami w piaski?
DODATKOWO część ubezpieczalni dla osób poruszających się w górach powyżej 5500m, pustyniach itd. płacących za uprawianie sportów wysokiego ryzyka, (czyli pobyt w miejscach o ekstremalnych warunkach klimatyczno- przyrodniczych) i biorących udział w wyprawach, przewidziało dodatkowo płatny punkcik pt. sporty ekstremalne, do których zalicza się wspinaczka wysokogórska i skalna z wykorzystaniem sprzętu specjalistycznego, co jest już czymś innym od przebywania w ekstremalnych warunkach.
Przy wizycie u przedstawiciela jednej z bardziej znanych firm znalazłem fajny punkt, który zaskoczył nawet główną siedzibę w Warszawie podczas rozmowy telefonicznej. 
Mianowicie- podróżowanie po obszarach pustynnych jest droższe niż wyczynowe uprawianie sportów ekstremalnych najwyższego stopnia ryzyka na obszarach pustynnych. 
I na koniec jeszcze mały problem wyróżniany przez część biur- obecność w obszarach konfliktów zbrojnych jako "bierne uczestnictwo w działaniach wojennych lub aktach terroru" lub miejscach o niestabilnej sytuacji politycznej i ryzyku działań zbrojnych jest oczywiście także płatne.

I w ten sposób ubezpieczenia wahają się od ok 260 w tańszych firmach do ponad 1800 zł ze zniżką studencką w tych bardziej znanych!


2 komentarze: