Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione.

10 lut 2011

Miej Odwagę

 

Jak zapewne część z Was wie został zorganizowany Memoriał im. Piotra Morawskiego "Miej odwagę"

W skrócie Piotr był wielkim Himalaistą, którego największym sukcesem było wejście na 7630m n.p.m. podczas zimowej ekspedycji na K2 co do dnia dzisiejszego stanowi zimowy rekord tej góry. Morawski zginął dwa lata temu wpadając w szczelinę lodowcową podczas zdobywania Dhaulagiri 8167 m n.p.m. Mimo młodego wieku zdobył 6 ośmiotysięczników podczas 10 wypraw.

Memoriał polega na wybraniu spośród wielu ekip kandydujących tej jednej, która będzie mogła z pomocą Alpinusa realizować swój plan. Tak się składa, że bliskie są mi 3 ekipy startujące, lecz największe wrażenie wywarła na mnie koleżanka Agnieszka wraz ze swoimi przyjaciółkami. Drugiej tak zaciętej kobiety jak Agnieszka jeszcze w życiu nie poznałem ;]

A więc wrzucam tekst ze strony konkursu 

 

 

"TAM GDZIE DIABEŁ NIE DA RADY POŚLE SAME BABY

UCZESTNICY: Dorota Horba, Agnieszka Siejka, Anna Niwczyk 



"Bo męska rzecz być daleko, a kobieca - wiernie czekać" Na przekór słowom popularnego utworu, zostawiając dom i pracę na blisko miesiąc, chcemy zmierzyć się z surowymi warunkami, z niedźwiedziami, siarczystym mrozem dochodzący do -40 C, z trudami przemieszczania się przesz lodową pustkę. Naszym celem jest zimowe zdobycie najwyższego szczytu Spitsbergenu NEWTONTOPPEN'U (1713 m npm). Pierwsze polskie zimowe wejścia na Newtontoppen miało miejsce w 1997 roku, zdobywcy to W. Jazdon, W. Moskal, T. Schramm, A. Śmiały, jesteśmy przekonane, że to wyzwanie nie tylko dla mężczyzn i że będziemy pierwszymi Polkami, które zimą staną na szczycie góry. Interesuje nas zapoznanie się z klimatem polarnym, sprawdzenie umiejętności, sprzętu i siebie samych w trudnych warunkach, ale przede wszystkim nauczenie się czegoś nowego i zdobycie doświadczenia niezbędnego do odbycia dalszych ekspedycji polarnych. Chcemy o własnych siłach, bez "wsparcia z zewnątrz" przemierzyć bezkresne lody Svalbardu i zdobyć szczyt. W świecie, gdzie wszyscy pędzimy za luksusem już sama myśl o życiu pełnym wyrzeczeń jest wyzwaniem, a my nie wahamy się go podjąć. Podczas wyjazdu nasze życie skurczy się do fizjologii i podstawowych działań: stopić śnieg, zjeść śniadanie, złożyć namiot, spakować się, iść, rozłożyć namiot, stopić śnieg, zrobić kolację, spać, te zwykłe czynności decydują o przetrwaniu w tak trudnych warunkach."


Zachęcam wszystkich do pomocy dziewczynom. Plan ambitny, więc może być ciekawie ;)
Link do głosowania



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz